- autor: sitek90, 2015-08-30 22:08
-
„Spadkowicz za mocny”
LZS BOBROWO – ZRYW WROCKI 4:1 (2:0)
Inauguracja nowego sezonu B-klasy nie okazała się łaskawa dla Zrywu. Wrocczanie na boisku w Bobrowie nie sprostali miejscowemu LZS-owi. Gospodarze czterokrotnie znajdowali drogę do bramki rywali, goście odpowiedzieli tylko trafieniem Wróblewskiego.
Od początku inicjatywę przejęli gospodarze, którzy zmusili Wrocczan do głębokiej defensywy. Miejscowi mimo nieustannego naporu nie byli oni w stanie sforsować bloku obronnego Zrywu. Bardzo dobrą robotę wykonywali Kozak z Gągołem wspierani na skrzydłach przez Cisłę i Pokrywkę. Dodatkowo dobrze usposobiony w bramce był Sitkowski. Najpierw odbił futbolówkę po strzale gracza gospodarzy w lewy górny róg bramki, później dwukrotnie pewnie łapał piłki po uderzeniach miejscowych z dystansu. Po pół godzinie gry gospodarze umieścili piłkę w bramce Wrocczan, jednak gol nie został uznany. Strzał głową piłkarza LZS-u z kilku metrów obronił Sitkowski, a przy próbie dobitki gracz gospodarzy faulował Gągoła, co skrzętnie wychwycił arbiter. Przyjezdni właściwie tylko dwukrotnie poważnie zagrozili bramce gospodarzy. Po błędzie technicznym przy wyrzucie piłki przez bramkarza LZS-u sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni w polu karnym gospodarzy. Niestety futbolówka po strzale Czajkowskiego trafiła w mur. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Jabłońskiego ponownie zagotowało się pod bramką miejscowych, jednak futbolówką ostatecznie padła łupem bramkarza LZS-u. Chociaż do przerwy pozostawało niewiele czasu, gospodarze nie rezygnowali ze starań o zdobycie gola i w ostatnich pięciu minutach pierwszej odsłony dopięli swego. Piłkarz LZS-u przejął zbyt krótko wybitą przez Gągoła futbolówkę, zagrał do wybiegającego na czystą pozycję partnera, który ubiegł defensywę Wrocczan i strzałem w długi róg wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Chwilę później było już 2:0. Gracz gospodarzy minął Cisłę i zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Futbolówkę odbił Sitkowski, niestety wobec dobitki był bezradny.
Po przerwie miejscowi ponownie mocno zaatakowali i szybko zdobyli trzecią bramkę. Zagranie Wróblewskiego do Pokrywki przejął piłkarz z Bobrowa, minął defensorów Zrywu i strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie. Po kwadransie gry w drugiej odsłonie miejscowi po raz czwarty trafili do bramki gości. Po zagraniu z głębi pola futbolówkę przejął gracz LZS-u i mając przed sobą bramkarza Zrywu pięknym lobem umieścił piłkę w siatce. Chwilę później goście przeprowadzili atak, który dał im pierwszego gola w nowym sezonie. Po składnej akcji gości futbolówkę otrzymał Wróblewski. Widząc źle ustawionego bramkarza gospodarzy zdecydował się na strzał z ponad 30 metrów, który po niefortunnej interwencji golkipera LZS-u wylądował w siatce. Miejscowi zrażeni stratą gola próbowali zdobyć kolejne gole, jednak mieli problem ze skutecznością lub też na drodze futbolówki do bramki stawał golkiper Zrywu. Najpierw strzał z kilku metrów zawodnika gospodarzy minął bramkę gości, a chwilę później uderzenie z dystansu gracza LZS-u pewnie wyłapał Sitkowski. Kwadrans przed końcem meczu zawodnicy z Bobrowa powinni zdobyć piątego gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony gracz gospodarzy ubiegł Gągoła i uderzył z około 10 metrów w róg bramki gości, jednak Sitkowski jakimś cudem sparował to uderzenie. Chwilę później kolejny gracz miejscowych znalazł się sam na sam z golkiperem Zrywu, jednak i tym razem góra był zawodnik z Wrocek. Piłkarze Zrywu w końcówce meczu mogli jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, niestety uderzenia Pokrywki, Jabłońskiego i Czajkowskiego mijały bramkę gospodarzy.
Skład Zrywu:
Sitkowski - Pokrywka, Kozak, Gągoł, Cisło (Bieżuński) Kłosowski, Jabłoński, Przyjemski (Spoczyński), Klonowski (Jasiński) -Wróblewski, Czajkowski