„Bez punktów na inaugurację”
Unifreeze Górzno – Zryw Wrocki 3:0 (1:0)
Inauguracyjna seria spotkań nie była zbyt udana dla Wrocczan. Co prawda goście zagrali ambitnie i postawili się gospodarzom, jednak nie zdołali wywieźć z Miesiączkowa ani jednego oczka. Cieszyć może fakt, że zawodnicy Zrywu po stratach kolejnych bramek nie poddali się, jak to miało często miejsce w poprzednim sezonie, i do końca walczyli o chociażby honorowe trafienie.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla Zrywu. Już w drugiej minucie spotkania wślizg ratunkowy w wykonaniu Bieżuńskiego zakończył się faulem na napastniku gospodarzy w polu karnym Wrocczan. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości, że przewinienie miało miejsce w obrębie szesnastki i bez wahania wskazał na „wapno”. Intencje strzelca wyczuł Sitkowski i sparował futbolówkę, a dobitka zatrzymała się na poprzeczce przyjezdnych. Chwilę później miejscowi stworzyli kolejna sytuację, po której powinni prowadzić. Zawodnik gospodarzy ubiegł defensorów Zrywu, zagrał wzdłuż bramki do nadbiegającego kolegi, który wślizgiem trącił futbolówkę, jednak golkiper Wrocczan zdołał wybić piłkę z linii bramkowej, a niebezpieczeństwo wybiciem ostatecznie zażegnał Spoczyński. Napór gospodarzy w kolejnych minutach trwał, a przyjezdni ograniczyli się wyłącznie do kontrataków. Indywidualna akcja Trzebiatowskiego zakończyła się faulem na 25 metrze od bramki Unifreeze. Strzał Czajkowskiego minął niestety bramkę gospodarzy. Jeśli to było tylko ostrzeżenie, to kolejna akcja gości stanowiła już alarm dla drużyny gospodarzy. Z rzutu rożnego futbolówkę dośrodkował Błędowski. W polu karnym miejscowych najlepiej odnalazł się Tęgowski. Strzał z około 7 metrów odbił golkiper Unifreeze, zaś próbujący dobijać uderzenie kolegi Czajkowski został zablokowany przez obrońców gospodarzy. Miejscowi widząc taki obrót sprawy ponownie przenieśli ciężar gry na połowę Zrywu. Defensywa Wrocczan w składzie Błędowski, Kłosowski, Spoczyński, Toczyski dwoiła się i troiła, wielokrotnie przerywając akcje ofensywne gospodarzy. Mimo uważnej gry w obronie gracze Unifreeze dwukrotnie poważnie zagrozili bramce Sitkowskiego. Po szybko rozegranej akcji zawodnik gospodarzy oddał uderzenie z ostrego kąta, które zatrzymało się na poprzeczce bramki gości. Chwilę później napastnik Unifreeze wygrał pojedynek ze stoperami Zrywu i zdecydował się na uderzenie z kilkunastu metrów. Kąśliwy strzał zawodnika gospodarzy na rzut różny sparował golkiper Wrocczan. Kilka minut przed przerwą idealną sytuację do otwarcia wyniku miał Tęgowski, niestety arbiter uznał, że w momencie podania gracz z Wrocek był na pozycji spalonej i nie pozwolił na oddanie strzału. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się bezbramkowy remis gospodarze zadali pierwszy cios. Po krótko rozegranym rzucie rożnym zawodnik Unifreeze wycofał futbolówkę do ustawionego na dwudziestym metrze kolegi. Piłkarz gospodarzy przysłał piłkę i dośrodkował ją w pole karne Zrywu, gdzie najwyżej wyskoczył kolejny piłkarz miejscowych i strzałem głową, mimo interwencji Sitkowskiego, umieścił futbolówkę w okienku bramki gości. Minutę później arbiter główny zaprosił piłkarzy na przerwę.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Pięć minut po rozpoczęciu gry zawodnik Unifreeze będąc na wysokości pola karnego zagrał futbolówkę do nadbiegającego partnera, który mając przed sobą golkipera Zrywu nie zmarnował okazji, pewnie uderzając w długi róg bramki gości. Drugi gol zachwiał nieco Wrocczanami, jednak nie na tyle, żeby oddać mecz bez walki. Strzał z dystansu Czajkowskiego minął bramkę gospodarzy. Indywidualna akcja Trzebiatowskiego i zagranie wzdłuż bramki miejscowych również nie doczekało się wykończenia. Tymczasem miejscowi powoli i konsekwentnie parli do zdobycia kolejnych goli. Po dośrodkowaniu w prawej strony boiska dobrym strzałem głową popisał się zawodnik Unifreeze, jednak golkiper gości zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. W przeciągu kolejnych dziesięciu minut bramkarz Zrywu trzykrotnie wygrywał starcia jeden na jeden z zawodnikami gospodarzy. Dwadzieścia minut przed końcem miejscowi po raz trzeci znaleźli drogę do siatki gości. Stratę na 25 metrze zanotował Tęgowski. Futbolówkę przejął zawodnik Unifreeze, przygotował ją sobie do strzału i precyzyjnym uderzeniem z około 20 metrów pokonał Sitkowskiego. Goście nie mając nic do stracenia próbowali zmniejszyć rozmiary porażki i trzeba przyznać, że do honorowego trafienia zabrakło niewiele. Tęgowski na prawym skrzydle wygrał pojedynek z obrońcą gospodarzy i zagrał piłkę do Czajkowskiego, który mając przed sobą tylko bramkarza miejscowych zbyt długo zwlekał z uderzeniem, czym ułatwił interwencję obrońcom Unifreeze. Kilka minut przed końcem meczu miejscowi mogli ponownie podwyższyć prowadzenie, jednak dwukrotnie obronną ręką z tych sytuacji wychodził golkiper Zrywu. W ostatnich sekundach meczu goście mieli rzut rożny, po którym „zakotłowało” się nieco pod bramkę gospodarzy, niestety wynik nie uległ już zmianie.
Skład Zrywu:
Sitkowski – Błędowski (kpt.), Kłosowski, Spoczyński, Toczyski – Przyjemski D., Cisło, Bieżuński, Trzebiatowski, Tęgowski - Czajkowski